20110203

Swieży powiew

Śnieg stopniał. Mróz zelżał. Z większości witryn pozdejmowano już czerwone plakaty krzyczące SALE. Wiosna zagościła oficjalnie w modowym światku.  Ze sklepowych okien, ciężkawo-świąteczno-sylwestrowych tchnie świeżość, czuć prawie wiosenny wiatr i zapach pierwszych kwiatów (chyba, że to C&A - tam dział VM troszkę się pospieszył i u nich już lato w pełnej krasie-plaża, morze, nawet mewa fruwa:). Idzie nowe! Ale czy na pewno? Gdybym był bardziej lapidarny, mógłbym wiosenne kolekcje podsumować " jasno, jasno, jasno i w paski" :) Jak co roku. No bo cóż nowego można wymyślić? Niby nic, a jednak wiele:)

 Będzie więc subiektywny przegląd "tryndów" na springsamer 2011, czyli co bym chętnie znalazł w szafie:)

1. DRIES VAN NOTEN - dwurzędowe marynarki i płaszcze w połączeniu z szortami i ciężkimi butami zalane piaskowo-beżowym sosem. Plus kropla błękitu i szarości. Mniam. Jeśli dorzucimy do tego przepiękne transparentne kardigany wiązane skórzanym paskiem (chcę, pragnę , pożądam!!!:) powstanie idealny jak dla mnie wiosenny look.





2. MICHAEL KORS uwiódł mnie monochromatyczną kolekcją w beżach. Nudną, przewidywalną, ale idealnie wpisującą się w moją estetykę. Kwintesencja stylu plażowego w miejskim wydaniu. Fokus na luźne spodnie i sandały ze skarpetami, które w tym wydaniu przemawiają do mnie w stu procentach.






3. BOTTEGA VENETA stawia na monochromatyzm i wariacje na temat stylu militarnego. Uwiodły mnie kolory - burgund i granat, brąz zaserwowane totalnie sprawiają, że uwaga skupia się na detalach, niuansach kroju i fakturze materiału. Taka mile "mięsista" jest ta kolekcja. Smaczna.






4. Gdy Bottega leci po całości z kolorem, VICTOR&ROLF dodają tylko szczyptę. Akcent w postaci turkusowych lub pomarańczowych butów to alternatywa dla tych, którzy "ubrani w kolor" czują się średnio. Pasek zamotany w tali i już można się poczuć jak skrzyżowanie wszystkich amantów kina lat czterdziestych jednocześnie, nie trzeba nawet jechać do Biarritz:)




źródło zdjęć: www.style.com


Mógłbym tu jeszcze o Burberry, o Gucci, o Miucci... ale nie to chodzi. Chodzi o świeżość. Nawet zwykła biała koszulka założona do luźnych spodni, rozwiany wiatrem włos i błogi uśmiech będą wyglądać jak ostatni krzyk mody po długich miesiącach ukrywania się pod puchową kurtą i wełnianą czapą. Oby do wiosny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz