O poszukiwaniu idealnych szaraków pisałem już kiedyś. Minęła zima, lato, kolejny zimowy sezon nadszedł, a ja w swojej szafie w dalszym ciągu nie miałem dresowych spodni, które spełniałyby moje wymagania. W sumie to i tych nie spełniających tez nie miałem. Lato przechodziłem w chinosach i bojówkowych pielucho-spodniach; w maju H&M uszczęśliwił mnie przewiewnymi spodniami z festiwalowej kolekcji FAA...A dresów ni widu, ni słychu.
Nadeszła kolejna zima, wyprzedażowy szał w sklepach. Skupiony na poszukiwaniu jeansów, omijałem wieszaki przepełnione innymi modelami spodni. Aż tu nagle zobaczyłem JE! Wisiały samotnie i czekały na mnie. Szaraki - ideał, skrojone na wzór spodni garniturowych, z guziczkiem, zamkiem i szlufkami. A obok drugie, bardziej sportowe, mimo to spełniające moje wygórowane wymagania. Oglądając się trwożnie na boki, czy aby ktoś jeszcze na nie nie czyha, pobiegłem do kasy. I mam! I noszę. I nie mogę się z nimi rozstać, bo też są to najwygodniejsze spodnie świata, pasujące do wszystkiego, sprawiające, że marynarka nie jest już częścią sztywnego uniformu, a biała koszula jest mniej formalna.
Nie, nie napiszę, że dresy mogą być eleganckie, bo nie są. Ale idealnie współgrają z ubraniami, które za takie uchodzą. Odzierają je z biurowej sztywności oraz dodają nonszalancji noszącemu :) Dresiarz AD 2011 łączy je z prostymi blezerami, kardiganami i operuje ograniczoną paletą barw - czarny, szary, granatowy, czerwony sprawiają, że szarość dresu wydaje się mniej sportowa, idealnie sprawdza się połączenie z czarną lub brązową skórą, która zwykłym dżersejowym spodniom dodaje szlachetnego szlifu. Kombinacja "im mniej, tym lepiej" w przypadku dresów sprawdza się idealnie, tworzą one idealne tło dla szlachetnych dodatków jak ciekawe skórzane buty, torba lub...kolorowe skarpetki:) Ja dresowy trend kupuję w całości, mimo, że staje się on coraz bardziej widoczny na ulicach (na marginesie, ciekawe droga rozwoju trendu - z ulicy, poprzez największe wybiegi świata, z powrotem na ulicę) i pozostanę mu wierny jeszcze długo. Feco dresiarzem? Tego jeszcze nie grali!
A na przykładzie kolekcji Balmain z zeszłej wiosny można zobaczyć, jak Feco nosi dresy:)
zdjęcia: balmain. com
openingceremony.us
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz