Wąsy, kolorowa koszula, przeciwsłoneczne okulary, kreszowa bluza i...pederastka. Bardzo mi przykro, ale tak mawiało się na to akcesorium - mała, skórzana saszetka na dokumenty i pieniądze kojarzona z wszelkiego rodzaju cinkciarzami oraz innymi "byznesmenami" okresu przemian. Wyśmiewana i wyszydzana, dziś powraca w nieco zmodernizowanej formie. Jak ją nazwać? Kopertówka zbytnio kojarzy się z elementem damskiej garderoby. Saszetka...? Też nie bardzo. W każdym razie prezentuje się ona ciekawie i stanowi całkiem przyjemny dodatek w męskiej szafie - jest trochę większa niż te, noszone przez panie, kształtem zbliżona do eleganckiego pokrowca na dokumenty bądź małego laptopa, stanowi alternatywę dla dużych, masywnych toreb, które często nie sprawdzają się w sytuacjach, w których z torbą nie wypada, a koniecznie musimy mieć "coś ważnego" przy sobie. Niewygodna, to prawda. Ale damy nie narzekają, a co dopiero gentelmani;)
Dawid Woliński
thesartorialist.com
Na ostatnim zdjęciu Francesco Cominelli z Vogue Homme International. On opanował noszenie kopertówki do perfekcji. I robi to świetnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz