20110823

Season start - cosie na nowy sezon

Kiedy pracowałem w sklepie, lato kończyło się dla mnie tak na przełomie lipca i sierpnia. Zdejmowałem wyprzedażowe dekoracje, przygotowałem nową witrynę na tak zwany "season start" i...szedłem na urlop:) I w tym roku sklepy nie zawiodły - lato oficjalnie skończone, jesienne kolekcje szturmują wieszaki i sklepowe półki. Cóż wybrać z tego natłoku kolorów i wzorów? Po przejrzeniu szafy stwierdzam, że wszystko mam, przyda się tylko parę drobiazgów:), które sprawią, że moja garderoba będzie mise a jour :)

1. coś w paski - 
trend paskowy przechodzi metamorfozę, z cienkich marynarskich paski zmieniają się na szersze, zazwyczaj dwukolorowe, w zgaszonych, jesiennych kolorach. Jako paskowy maniak jestem zachwycony:) Swetry już pojawiają się w sieciówkach, a ja wciąż marzę o tym szaliku DvN z kolekcji 2008.

marc by marc jacobs
top man

2. coś neonowego -
neonowe barwy z wiosennych kolekcji płynnie przeszły do jesiennych i nie dają o sobie zapomnieć. Ciekawą propozycją na jesień może być ciepły sweter z - tak, tak! -z mohairu :) Propozycja Marni jest jak zastrzyk pozytywnej energii - tkanina i kolor, niczym musujący pomarańczowy napój, potrafią ożywić nawet najnudniejszy i najszarszy z listopadowych poranków:) Do noszenia z czernią bądź granatem - taki sweter musi grać pierwszoplanową rolę.
jil sander

marni
3. coś w kolorze wina -
burgund co rok pojawia się w jesiennych kolekcjach, może dlatego, że tak ładnie wygląda na tle złotych liści i zgaszonych zieleni:) Dobrze komponuje się z fioletem, brązem, musztardowymi odcieniami. W połączeniu z czernią i bielą stworzy kreskówkowy, bardzo graficzny look. Dla odważnych wersja totalna - burgund od stóp do głów.

asos
4. coś pikowanego -
ponoć nie ma nic lepszego na jesienne chłody niż pikowana kurtka. Ponoć najlepiej ta od Barbour. W zależności od tego, jak ją zestawimy, możemy uzyskać klimat a la angielski hrabia na spacerze po włościach, lub robotnik rannej zmiany spieszący na budowę. Wybór należy do nas:) Ja jestem za wersją robotniczą - przykrótkie spodnie, zgaszone kolory, czapeczka i waciak, tak jak u Marni.

burberry brit

 5. coś góralskiego -
jak jest zima, to musi być zimno. A w modzie muszą pojawić się skandynawsko - alpejskie motywy. Jeżeli góralski sweter to za mało, warto sięgnąć po marynarkę; jeśli za dużo, wystarczą skarpetki lub szalik rozgwieżdżone płatkami sniegu.
j. watanabe
6. coś z golfem / coś ze sportem / coś w stylu lat 60. -
lata sześćdziesiąte są jedną z najsilniej zaznaczających się tendencji w nadchodzącym sezonie. W łatwy sposób możemy wprowadzić ją w życie stosując tak popularny element garderoby, jakim jest golf.  Chcąc uzyskać look paryskiego egzystencjalisty wybierzmy golf czarny, dopasowany. Zestawmy go z przykrótkimi, wąskimi spodniami, dorzućmy okulary w masywnej oprawie, zapalmy papierosa i przysiadłszy w kawiarnianym ogródku otwórzmy coś Sartre'a:) Et voila! To propozycja dla stylistycznych purystów. Eklektycy mogą za pomocą swetra z golfem udowodnić światu, że wiedzą, co w modzie piszczy. Poniższy przykład obrazuje jak zmiksować najgorętsze trendy sezonu w jednej sztuce garderoby - mamy color blocking, wstawki z kontrastującego materiału nawiązują do stylu sportowych bluz, co w połączeniu z golfem tworzy minimalistyczny sporty chic w stylu Calvina Kleina.
ps by paul smith
7. coś czarnego -
na mieście mówią, że czerń jest nową czernią. Cóż, muszę zainwestować w pierwszą parę czarnych spodni:)

rick owens
8. coś skórzanego -
skóra w natarciu. Skórzane rękawy w marynarkach, łaty, naszycia, wstawki...Projektanci przestali się ograniczać do obuwia i galanterii. Zainspirowani damskimi kolekcjami A. Wanga łączą skórę z tweedem, bawełną, dzianiną... I nie wiem, czy to jeszcze nowość, czy już klasyka? Klasyczne są z pewnością skórzane sztyblety, które tej jesieni zdetronizują panoszące się od paru sezonów ciężkie motocyklowe buty. Simple and classic, ot co!
maison martin margiela



9. coś w kratkę -
bardzo długo broniłem się przed kraciastą koszulą. Po latach noszenia jej w podstawówce i liceum, w nieśmiertelnym zestawie ze sztruksami, obrzydła mi doszczętnie. Kiedy w styczniu zobaczyłem propozycję Burberry na nadchodzącą jesień, pomyślałem "Nie!Znowu!". W sumie żadne to zaskoczenie, krata pojawia się co rok, czas było przywyknąć, w dodatku przecież to Burberry, co innego mogli zaprezentować?Kolorowe, kraciaste płaszcze tak wyraźnie zdominowały ten pokaz, że uznałem wszechobecność tego wzoru w jesiennych kolekcjach za przesądzoną. Jednak tak to jest z tą modą - im dłużej na coś patrzysz, im częściej coś widzisz, tym bardziej zaczyna Ci się to podobać. Straszna manipulacja, której w tym sezonie ulegnę. Tak, przyznaję się - jestem Feco i tej jesieni nabędę kraciastą koszulę!

dolce&gabbana

j. watanbe

zdjęcia: asos.com, topman.com, mr.porter. com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz